14 października 2019

Po wyborach do Sejmu 2019

No i po wyborach. Zaskoczenia nie ma i nie jest dobrze. Weszło i wygrało Prawo i Sprawiedliwość, weszli Koalicja Obywatelska, Sojusz Lewicy Demokratycznej (Lewica), Polskie Stronnictwo Ludowe i Konfederacja Wolność i Niepodległość. Społeczeństwo w dalszym ciągu nie jest uświadomione, głosuje przeciwko sobie.

Prawo i Sprawiedliwość, przy wysokim udziale głosujących, wygrało zdobywając ponownie samodzielną większość w Sejmie. Podział w społeczeństwie zwiększył się. Wsie i małe miasta głosowały za Prawem i Sprawiedliwością, duże miasta za Platformą Obywatelską. Podział ten będzie się zwiększał, narastać będzie nieporozumienie, a więc nie będzie spokoju.

Na Sojusz Lewicy Demokratycznej (Lewicę) głosowali głównie mieszkańcy miast. Osoby ze wsi, którzy też powinni ciągnąć ku Lewicy, głosowali na PiS. Robotnicy, którzy przecież powinni być bazą dla Lewicy, nie głosowali na Lewicę. Wśród ocen wyniku wyborczego Lewicy pojawiają się oceny, że wynik nie jest zadowalający. W istocie Lewica utrzymała swój wynik z wyborów z 2015 roku, wówczas startując osobno.

Kogo w ogóle ta Lewica wprowadziła: liberałów gospodarczych, zwolenników podnoszenia wieku emerytalnego, naiwnych euroentuzjastów, przeciwników górnictwa, zwolenników energetyki jądrowej, zwolenników członkostwa w NATO, antykomunistów. Nazwiska takie jak Zandberg, Rozenek, Czarzasty, Gawkowski, Scheuring-Wielgus, Nowicka, Wieczorek, Senyszyn, Zawisza, Dyduch, Kwiatkowski z pewnością nie przyniosą chwały w Sejmie. W istocie więc sprawdziło się to, o czym pisano na Lewicy Narodowej, że Lewica nie wprowadzi nikogo porządnego. Nie było sensu głosować na tych kilku porządnych działaczy na listach, bo ich głosy przełożyły się na wejście osób szkodliwych.

Nie udało się wprowadzić do Senatu (który i tak powinien być zniesiony) Moniki Anny Wojciechowny Jaruzelskiej.

Do Senatu wszedł Wojciech Konieczny, przewodniczący Polskiej Partii Socjalistycznej – o ile można to uznać za sukces, bo nie widać by PPS pod jego przywództwem radykalizowała się przeciwko kapitalizmowi. Sama jego kampania była bez znaku PPS. Wejście PPS do koalicji Lewica było niepotrzebne, bo ostatecznie PPS nie wprowadziła żadnego posła, a i w Lewicy była pomijana, olana, bez wpływu i bez widoczności.

Najlepiej było spełnić narodowy i obywatelski obowiązek głosując przeciwko wszystkim i oddając głos nieważny jak na zdjęciu. Co ciekawe, według części działaczy Lewicy, takie głosowanie jest wspieraniem PiS-u albo korwinistów, tak pomawia np. Tymoteusz Jakub Jerzewicz Kochan. Żałosne…

W każdym razie czeka nas kolejny czas rządów prawicy, okraszonych dodatkowo próżną i antyojczyźnianą działalnością korwinistów w Sejmie. Prawo i Sprawiedliwość w dalszym ciągu będzie niszczyć Polskę, a opozycja dalej będzie miałka.