01 września 2021

Niespełnione postulaty Sierpnia 80

31 sierpnia obchodzono Dzień Wolności i Solidarności. Święto będące wydmuszką, z którego próbowano robić jakiś punkt zwrotny dla III Rzeczpospolitej. Groteskowo wygląda świętowanie na gruzach stoczni w Gdańsku i trzeba żyć w jakimś swoim równoległym świecie, by tego nie zauważać. Warto zwrócić uwagę na postulaty, które były wówczas wysuwane, a w kapitalistycznej Polsce są podeptane.

Spójrzmy więc na owe słynne 21 postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. Pomińmy tu postulaty epizodyczne, one mają tu pomniejsze znaczenie. Pomińmy też postulaty oczywiste i ogólnikowe. Skupmy się na tych kilku, które są przedstawiane jako rzekomo wprowadzone lub jako nieaktualne.


1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych, wynikająca z ratyfikowanej przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej wolności związkowych.

Postulat pozornie wprowadzony. W praktyce założenie związku zawodowego jest bardzo trudne. Jest całe mnóstwo przykładów, gdzie zatrudniciele nie akceptują związków zawodowych, a osoby próbujące założyć związki zawodowe są po prostu zwalniane z pracy.


2. Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i osobom wspomagającym.

Postulat pozornie wprowadzony. Istnieje całe mnóstwo przepisów przesadnie ograniczających prawo do strajku.
Po pierwsze, aby do niego musiało dojść, muszą zostać spełnione punkty pośrednie, jak rokowania, mediacje i głosowanie strajkowe. Punkty te mogą się ciągnąć miesiącami, a zatrudniciele mają możliwość ich utrudniania. Rokowania nie mają określonego ograniczenia czasowego, mediacje muszą być przeprowadzone przez odpłatnego mediatora, a głosowania strajkowego nie można pominąć. Najlepszym przykładem było głosowanie strajkowe w „Biedronce”, które miało trwać od stycznia 2019 przez ponad pół roku, bo tyle czasu zajęłoby przeprowadzenie głosowania przez związkowców w kilku tysiącach sklepów pracujących na 3 zmiany. Potem je przedłużono do czerwca 2020, bo zatrudniciel utrudniał jego przeprowadzenie. Ostatecznie chyba nie doszło do skutku, bo okazało się, że związek zawodowy nie ma możliwości pozyskania danych pracowników nie będących jego członkami, mimo że jest to niezbędne do przeprowadzenia głosowania strajkowego.
Po drugie, kategoria osób pozbawionych prawa do strajku jest zbyt rozległa. Zrozumienie budzi fakt, że prawa do strajków pozbawione są np. służby mundurowe. Tymczasem z prawa do strajku wyłączeni są wszyscy zatrudnieni „w organach władzy państwowej, administracji rządowej i samorządowej, sądach oraz prokuraturze”. Tak szeroki wachlarz powoduje, że prawa do strajku nie mają np. pracownicy urzędów skarbowych, mimo że ich strajk nie zagrażałby bezpieczeństwu państwa.
Po trzecie, strajk sprowadzono wyłącznie do spraw pracowniczych pomiędzy pracownikiem a zatrudnicielem. A przecież strajki w Polsce Ludowej, na których spuściznę powołuje się „wolna” Polska, miały szersze podłoże i owe 21 postulatów MKS to potwierdza. Strajk w sierpniu 1980 roku wybuchł w odpowiedzi na zwolnienie Anny Nazarowny Walentynowicz – dziś taki strajk w obronie zwolnionego pracownika byłby bezprawny. Co więcej, nie ma możliwości prowadzenia strajku przeciwko władzom państwowym czy samorządowym. Nie ma tu znaczenia, że polityka władz wpływa bezpośrednio na kwestie zatrudnienia. Jest też zawężone pojęcie zatrudniciela – rzeczywistym zatrudnicielem np. w spółkach miejskich są władze miasta, a mimo to nie można przeciwko nim strajkować. W efekcie nie można strajkować m.in. przeciwko podnoszeniu wieku emerytalnego, niskiej płacy minimalnej, prywatyzacji przedsiębiorstwa itd. Oczywiście przedmiotem sporu zbiorowego nie mogą być także prawa społeczne. Nie można przeprowadzać strajków regionalnych lub generalnych (w związku z krajosprawstwem władz państwowych, samorządowych i instytucji międzynarodowych).


14. Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 50 lat, a dla mężczyzn do lat 55 lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek.

Postulat bywa przedstawiany jako nieaktualny, a przecież postęp naukowo-techniczny i odpowiednie pokierowanie gospodarką narodową dają możliwości obniżania wymiaru czasu pracy i możliwość wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. W Związku Radzieckim podstawowy wiek emerytalny był niższy niż w Polsce Ludowej i wynosił 55 lat dla kobiet i 60 dla mężczyzn. Do tego jak najbardziej powinniśmy zmierzać, a postulat urzeczywistnić przez umożliwianie wcześniejszego przechodzenia (emerytura pomostowa, emerytura dla osób, które przepracowały określone lata w niezdrowym środowisku, pod ziemią lub w hutnictwie lub ciężko fizycznie w warunkach szkodliwych a także osoby, które wychowały się w biedzie lub nędzy).


18. Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres trzech lat na wychowanie dziecka.

Podobnie jak wyżej, jest wymieniany jako nieaktualny, bo jego wprowadzenie w obecnym, kapitalistycznym ustroju wydaje się wręcz niemożliwe. Zamiast niego wprowadzono urlop wychowawczy, który jednak jest bezpłatny z zasiłkiem 400 zł. W nowym ustroju uspołecznionym, o który powinniśmy walczyć, ten postulat byłby możliwo do wprowadzenia. Podobnie jak niektóre inne postulaty (ceny, mieszkania), także i ten postulat obecne władze przeniosły na sektor prywatny, gdzie kapitalista przecież nie będzie płacił wynagrodzenia przez 3 lata urlopu.


21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i systemie 4-brygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy.

Postulat wymieniany jako wprowadzony, co nie jest prawdą. Sobota, w przeciwieństwie do niedzieli, nie ma statusu dnia wolnego od pracy, mimo że postulat był tu jednoznaczny. Wolna sobota wynika wyłącznie z ogólnego wymiaru czasu pracy określonego w Kodeksie pracy: „Czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym”. Powszechnie przyjęło się, że tym dniem wolnym obok niedzieli będzie sobota, ale nie jest to niczym narzucone. Zakład pracy może swobodnie ustalać pięciodniowy tydzień pracy, a dniem ustawowo wolnym pozostaje wyłącznie niedziela. Zatrudniciel nie musi wyznaczać dodatkowego dnia wolnego za pracę w sobotę. Zresztą, kapitalistyczna Polska ma kłopot nawet z niedzielą (czytaj tutaj).