14 kwietnia 2021

Rocznica Państwa Polskiego

14 kwietnia obchodzimy Rocznicę Państwa Polskiego. Dzień 14 kwietnia 966 roku jest uznawany za symboliczny początek Państwa Polskiego. Wiąże się to z chrztem Polski, stąd pojawia się pytanie, czy powinniśmy obchodzić to święto?

W 2016 roku obchodzono 1050-lecie Państwa Polskiego. Z tej okazji w Szczecinie odbył się występ Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze” im. Tadeusza Sygietyńskiego. Niestety nawet podczas tego świeckiego wydarzenia nie obyło się bez akcentów wyznaniowych: przemówienie religijne wygłosił ksiądz, a Zespół zamiast utworu „Rota” wykonał utwór „Rota polskich katolików” („Nie rzucim, Chryste, świątyń Twych…”). Współczesna propaganda umacnia wizerunek Polski rzekomo katolickiej od 966 roku i wykorzystuje do tego także Rocznicę Państwa Polskiego. W 2019 roku ustanowiono święto państwowe pod złą nazwą Narodowe Święto Chrztu Polski.

Ściśle rzecz ujmując, żadnego chrztu Polski nie było. Był chrzest ówczesnego przywódcy Polski, Mieszka I, który to chrzest oczywiście niósł wiele konsekwencji dla ówczesnej Polski, niemniej nie był to ściśle „chrzest Polski”.

Działalność Kościoła Katolickiego jest szkodliwa, więc i sam chrzest Polski w dużej mierze taki był. Przez kolejne lata wycięto rodzimą wiarę, a zamiast niej narzucono wyznanie wyobcowane naszej wcześniejszej wielowiekowej kulturze. Te rodzime tradycje, które były silnie zakorzenione w Polakach i których nie dało się wyciąć, zostały przekształcone na modłę katolicką. Nie sposób też wspomnieć, że chrystianizacja nie miała pokojowego przebiegu i liczyła wiele ofiar skazanych, spalonych na stosie lub torturowanych. Już sam fakt, że władca Polski musiał się ochrzcić, aby jego państwo było uznawane, nie świadczy dobrze.


Pomnik 1000-lecia Państwa Polskiego w Żarach koło Żagania.

W zasadzie więc moglibyśmy to święto odrzucić wraz z całą szkodliwą wiarą katolicką. Szkopuł tylko w tym, że wydarzenia z 14 kwietnia 966 były uznawane przez Polskę Ludową jako początek Państwa Polskiego. Szczególnie świętowano Tysiąclecie Państwa Polskiego w 1966 roku, które na stałe zapisało się w dziejach Polski Ludowej. Stawiano pomniki 1000-lecia Państwa Polskiego. Podjęto na szeroką skalę badania archeologiczne. Sadzono dęby tysiąclecia, stawiono drogi i osiedla oraz upamiętniano na wiele innych sposobów. Do dzisiaj korzystamy z 1000 szkół postawionych jako szkoły-pomniki Tysiąclecia Państwa Polskiego. 16 kwietnia 1966 (tj. najbliższy szóstek po 14 kwietnia) odbyły się uroczystości w Gnieźnie, które objęły także 21 rocznicę forsowania Odry i Nysy – oddano salut armatni, zapowiedziano postawienie pomnika Mieszka I, złożono urny z ziemią z 15 pól bitewnych oraz zrobiono defiladę. Najważniejsze uroczystości odbyły się w Warszawie podczas Narodowego Święta Odrodzenia Polski 22 lipca 1966. Odbyła się wówczas największa w dziejach Polski Defilada Tysiąclecia z rzutem historycznym.

Obchody Tysiąclecia Państwa Polskiego były tak wielkie, że nie sposób tego uznać za jakąś jednorazową wpadkę Polski Ludowej. Są dużą i dobrą spuścizną Polski Ludowej, tak w ujęciu materialnym jak i propagandowym. Do dobrych stron obchodów w 1966 roku, należy zaliczyć pokazanie, że Rocznicę Państwa Polskiego można świętować po świecku. Odcięto się wówczas od kościoła, mimo że wydarzenia 14 kwietnia 966 były ściśle związane z kościołem. Do złych stron obchodów należy zaliczyć mocne utrwalenie mitu, że Polska powstała w 966 roku. Początkowo planowano, aby za początek Państwa Polskiego uznać rok 963 (najstarsza pewna wzmianka o Polsce) albo rok 965 (przybycie Dąbrówki Bolesławowny Przemyślidki do Mieszka I Siemomysłowicza). Wówczas obchody odbyłyby się nawet w innej, wcześniejszej dacie niż kościelne Millenium Chrztu Polski.


Część kalendarza „Gazety Opolskiej” z 1908 roku, wskazująca na początek Państwa Polskiego w 550 roku. Źródło: Piotr Badura.

Warto też przytoczyć inną, jeszcze starszą datę powstania Państwa Polskiego. Wszyscy zapewne znamy wszechsłowiańską opowieść o trzech braciach, założycielach trzech państw, Lechu, Czechu i Rusie, z których Lech był najmłodszy a Czech najstarszy. Mieli oni ruszyć ze swoimi ludami z terenów dzisiejszej północnej Chorwacji, nawiedzanej przez wojny, aby znaleźć lepsze spokojniejsze miejsce do zamieszkania. Pierwszy osiadł Czech, kiedy po wejściu na górę Rzip (Říp) stwierdził, że to jest dobre miejsce. W tym miejscu wszyscy troje się rozdzielili. Lech powędrował ze swoim ludem na północ i osiadł w miejscu, gdzie zauważył gniazdo orła białego, od czego pochodzi nazwa miasta Gniezno i herb Polski. Rus powędrował na wschód i tam osiadł ze swoim ludem. Opowiadanie jest powszechnie uznawane za legendę, ale sęk w tym, że niektóre kroniki i źródła przedstawiają jakoby były to wydarzenia prawdziwe. Poszczególne wersje różnią się w szczegółach i dokładnością opisu (np. brak Rusa, brak pokrewieństwa). Przekaz jest wzmacniany tym, że inną nazwą Polski jest właśnie Lechia lub Lechistan, co ma odzwierciedlenie w językach litewskim, rumuńskim, węgierskim czy armeńskim. Wydarzenie  miało mieć miejsce w 278 albo, co bardziej prawdopodobne, w 550 roku. Właśnie ta druga data roczna była przez wiele lat uznawana za początek Państwa Polskiego, szczególnie w nowożytności, w XIX w. i jeszcze na początku XX wieku. Nie ulega żadnej wątpliwości, że w 966 roku Państwo Polskie musiało być już dobrze utrwalone, skoro przez chrzest władcy zostało uznane.

Jak więc podejść do święta 14 kwietnia? Jak najbardziej zasadne jest świętowanie tego dnia Rocznicy Państwa Polskiego, jako święta symbolicznego. Symbolicznego, bo powinniśmy dobrze wiedzieć, że nie jest to ścisła rocznica Państwa Polskiego, nawet w ujęciu rocznym. Niemniej zaletą jest to, że jest to jakieś odniesienie do rzeczywistych wydarzeń w 966 roku z dokładną datą dzienną przy braku tak dokładnej daty powstania Państwa Polskiego. Oczywiście świętować powinniśmy wyłącznie w sposób świecki, tak jak dała nam przykład Polska Ludowa. Nie nazywajmy tego Narodowym Świętem Chrztu Polski, tylko właśnie Rocznicą Państwa Polskiego – odrzucając jednocześnie wszystko złe, co było związane z chrztem Polski w ujęciu religijnym, a pozostawiając wyłącznie uznanie polskiej państwowości.