1 listopada, w Dzień Zmarłych i Poległych, oddajemy szacunek osobom, których już z nami nie ma. To jest właśnie najlepszy wymiar swoistej nieśmiertelności – nie jakieś bajkowe życie pośmiertne, tylko rzeczywista pamięć o osobach przekazywana z pokolenia na pokolenie. Jednak niektórym kręgom osób nie podoba się ta pamięć w odniesieniu do pewnych bohaterów. Takim przykładem byli oficerowie sztabu Armii Ludowej w Warszawie, których grób usunięto z okolic Ulicy Krakowskie Przedmieście. Warto przypomnieć tę historię przy okazji dzisiejszego święta.
Sztab Główny Armii Ludowej i jej Obwodu Warszawa-Miasto, podczas Powstania Warszawskiego, znajdował się w kamienicy przy Ulicy Freta 16. 26 sierpnia 1944 kamienica została zbombardowana, przez co poległo pięciu działaczy Komunistycznej Partii Polski i Polskiej Partii Robotniczej, członków Warszawskiego Sztabu Armii Ludowej: płk Bolesław Józefowicz Kowalski „Ryszard”, płk Stanisław Józefowicz Nowicki „Feliks”, ppłk Stanisław Morycowicz Kurland „Korab”, mjr Edward Zygmuntowicz Lanota „Edward”, mjr Anastazy Nastek Zelikowicz Matywiecki „Nastek”. Ich zwłoki następnie wydobyto z ruin kamienicy i pochowano w tymczasowym grobie na terenie posesji.
26 brzeźnia 1945 grób bohaterów Warszawskiego Sztabu Armii Ludowej został przeniesiony na Plac Mordu w Odessie (ówcześnie i obecnie Plac Herberta Klarka Guwera), gdzie odbył się uroczysty pogrzeb. Była to pierwsza wielka uroczystość w wyzwolonej Warszawie. W zbiorowej mogile pochowano szczątki pięciu członków sztabu Armii Ludowej poległych na Ulicy Freta 16. W 1953 roku ustawiono tam stałe upamiętnienie. Na tablicy został wymieniony także mjr Henryk Woźniak „Hiszpan”, który zginął podczas walk w Powstaniu Warszawskim 21 września 1944.
W 1970 roku tablice wymieniono, nie zmieniając istotnie treści – poprawiono układ tablicy i poprawiono zapis nazwiska z „Matwiecki” na „Matywiecki”. Każdego roku, 26 sierpnia odbywała się przy niej uroczystość w rocznicę zbombardowania sztabu AL. Oczywiście, także na odbudowanej kamienicy na Ulicy Freta 16 była stosowna tablica, wymieniająca piątkę oficerów Armii Ludowej.
W 2008 roku Plac Mordu w Odessie zaczęto przebudowywać i postanowiono usunąć płytę, którą uznawano za pamiątkową, a w rzeczywistości nagrobną. We wrześniu 2008 roku zdjęto płytę, na co wcześniej haniebnie wyraziła zgodę Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Całkowicie zignorowano fakt, że jest to grób. Nie było go w rejestrach miejsc pochówku, ale była to powszechna wiedza. Wiedzieli o tym potomkowie poległych, którzy mieli zachowane wycinki z gazet o pochowaniu w tym miejscu ich przodków. Rodziny poległych zawiadamiali o tym fakcie stosowne instytucje miejskie. Także Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dziwnie się z tego tłumaczyła. Nie bez powodu to właśnie w tym miejscu odbywała się corocznie uroczystość 26 sierpnia z wartą honorową Wojska Polskiego. No i ostatecznie na płycie znajdowały się nazwiska poległych. Jedna wielka ignorancja. Niczego nie świadomi robotnicy podczas prac nad instalacjami podziemnymi dokopali się do szczątków ludzkich. Oprócz szczątków znaleziono m.in. zegarek, przedwojenne monety, pozostałości po odzieży i butach, czerwoną chorągiew z napisem „AL”. Po przebadaniu szczątków okazało się, że należą do pięciu oficerów sztabu AL oraz kilkunastu innych nieznanych osób, w tym kobiety i dziecka, prawdopodobnie także poległych przy Ulicy Freta 16.
Zamiast komisyjnej ekshumacji z porozumieniem z rodzinami poległych było więc rzekomo przypadkowe znalezisko, o którym rodziny dowiedziały się z nowin. Zrobił się wielki skandal. A może właśnie o to chodziło, aby z reprezentacyjnego miejsca łatwo pozbyć się grobu bohaterów, uznanych przez obecne władze za niewygodnych? Prokuratura sprawę umorzyła i nie dopatrzyła się naruszeń prawa.
Władze obiecały umieścić stosowną tablicę na Placu Mordu w Odessie, ale z obietnicy się nie wywiązały. Szczątki oficerów sztabu Armii Ludowej ostatecznie pochowano na Cmentarzu Komunalnym – Powązkach (ob. Wojskowy), gdzie przynajmniej tu zachowano się godnie. Przydzielono im miejsce w kwaterze Armii Ludowej, przy Alei Głównej, naprzeciw pomnika żołnierzom Armii Ludowej: kwatera A6, rząd 6, prawa strona, grób 1A. Ceremonia miała charakter uroczysty, z Kompanią Honorową Wojska Polskiego. Niemniej, znowu nie dopełniono formalności – wyszukiwarka grobów nie zawiera nazwisk pięciu pochowanych oficerów Armii Ludowej, a jedynie oznaczenie „NN – szczątki nr 182”.
Nie jest też wyjaśniona sprawa szóstego oficera Armii Ludowej, mjra Henryka Woźniaka „Hiszpana”, który zginął kilkanaście dni później. Był on wymieniony na tablicy nagrobnej na Placu Mordu w Odessie, ale równocześnie ma swój osobny, imiennie oznaczony grób na Cmentarzu Komunalnym – Powązkach, w kwaterze Armii Ludowej. Na grobie ma też błędny wiek: 33 lata zamiast 34 lat. Tak więc po przeniesieniu szczątków na Powązki, ma on swoje dwa groby, oddalone od siebie o kilkadziesiąt metrów.
Na Placu Mordu w Odessie (ob. Plac Herberta Klarka Guwera) nie ma już grobu ani żadnego innego upamiętnienia bohaterów Warszawskiego Sztabu Armii Ludowej. 26 sierpnia uroczystości rocznicowe, robione przez środowiska lewicowe, odbywają się na Ulicy Freta 16, przy pamiątkowej tablicy, której dotąd szczęśliwie nie usunięto.
Źródło zdjęcia: Mateusz Opasiński, Wikimedia Commons
Sztab Główny Armii Ludowej i jej Obwodu Warszawa-Miasto, podczas Powstania Warszawskiego, znajdował się w kamienicy przy Ulicy Freta 16. 26 sierpnia 1944 kamienica została zbombardowana, przez co poległo pięciu działaczy Komunistycznej Partii Polski i Polskiej Partii Robotniczej, członków Warszawskiego Sztabu Armii Ludowej: płk Bolesław Józefowicz Kowalski „Ryszard”, płk Stanisław Józefowicz Nowicki „Feliks”, ppłk Stanisław Morycowicz Kurland „Korab”, mjr Edward Zygmuntowicz Lanota „Edward”, mjr Anastazy Nastek Zelikowicz Matywiecki „Nastek”. Ich zwłoki następnie wydobyto z ruin kamienicy i pochowano w tymczasowym grobie na terenie posesji.
26 brzeźnia 1945 grób bohaterów Warszawskiego Sztabu Armii Ludowej został przeniesiony na Plac Mordu w Odessie (ówcześnie i obecnie Plac Herberta Klarka Guwera), gdzie odbył się uroczysty pogrzeb. Była to pierwsza wielka uroczystość w wyzwolonej Warszawie. W zbiorowej mogile pochowano szczątki pięciu członków sztabu Armii Ludowej poległych na Ulicy Freta 16. W 1953 roku ustawiono tam stałe upamiętnienie. Na tablicy został wymieniony także mjr Henryk Woźniak „Hiszpan”, który zginął podczas walk w Powstaniu Warszawskim 21 września 1944.
W 1970 roku tablice wymieniono, nie zmieniając istotnie treści – poprawiono układ tablicy i poprawiono zapis nazwiska z „Matwiecki” na „Matywiecki”. Każdego roku, 26 sierpnia odbywała się przy niej uroczystość w rocznicę zbombardowania sztabu AL. Oczywiście, także na odbudowanej kamienicy na Ulicy Freta 16 była stosowna tablica, wymieniająca piątkę oficerów Armii Ludowej.
W 2008 roku Plac Mordu w Odessie zaczęto przebudowywać i postanowiono usunąć płytę, którą uznawano za pamiątkową, a w rzeczywistości nagrobną. We wrześniu 2008 roku zdjęto płytę, na co wcześniej haniebnie wyraziła zgodę Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Całkowicie zignorowano fakt, że jest to grób. Nie było go w rejestrach miejsc pochówku, ale była to powszechna wiedza. Wiedzieli o tym potomkowie poległych, którzy mieli zachowane wycinki z gazet o pochowaniu w tym miejscu ich przodków. Rodziny poległych zawiadamiali o tym fakcie stosowne instytucje miejskie. Także Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dziwnie się z tego tłumaczyła. Nie bez powodu to właśnie w tym miejscu odbywała się corocznie uroczystość 26 sierpnia z wartą honorową Wojska Polskiego. No i ostatecznie na płycie znajdowały się nazwiska poległych. Jedna wielka ignorancja. Niczego nie świadomi robotnicy podczas prac nad instalacjami podziemnymi dokopali się do szczątków ludzkich. Oprócz szczątków znaleziono m.in. zegarek, przedwojenne monety, pozostałości po odzieży i butach, czerwoną chorągiew z napisem „AL”. Po przebadaniu szczątków okazało się, że należą do pięciu oficerów sztabu AL oraz kilkunastu innych nieznanych osób, w tym kobiety i dziecka, prawdopodobnie także poległych przy Ulicy Freta 16.
Zamiast komisyjnej ekshumacji z porozumieniem z rodzinami poległych było więc rzekomo przypadkowe znalezisko, o którym rodziny dowiedziały się z nowin. Zrobił się wielki skandal. A może właśnie o to chodziło, aby z reprezentacyjnego miejsca łatwo pozbyć się grobu bohaterów, uznanych przez obecne władze za niewygodnych? Prokuratura sprawę umorzyła i nie dopatrzyła się naruszeń prawa.
Władze obiecały umieścić stosowną tablicę na Placu Mordu w Odessie, ale z obietnicy się nie wywiązały. Szczątki oficerów sztabu Armii Ludowej ostatecznie pochowano na Cmentarzu Komunalnym – Powązkach (ob. Wojskowy), gdzie przynajmniej tu zachowano się godnie. Przydzielono im miejsce w kwaterze Armii Ludowej, przy Alei Głównej, naprzeciw pomnika żołnierzom Armii Ludowej: kwatera A6, rząd 6, prawa strona, grób 1A. Ceremonia miała charakter uroczysty, z Kompanią Honorową Wojska Polskiego. Niemniej, znowu nie dopełniono formalności – wyszukiwarka grobów nie zawiera nazwisk pięciu pochowanych oficerów Armii Ludowej, a jedynie oznaczenie „NN – szczątki nr 182”.
Nie jest też wyjaśniona sprawa szóstego oficera Armii Ludowej, mjra Henryka Woźniaka „Hiszpana”, który zginął kilkanaście dni później. Był on wymieniony na tablicy nagrobnej na Placu Mordu w Odessie, ale równocześnie ma swój osobny, imiennie oznaczony grób na Cmentarzu Komunalnym – Powązkach, w kwaterze Armii Ludowej. Na grobie ma też błędny wiek: 33 lata zamiast 34 lat. Tak więc po przeniesieniu szczątków na Powązki, ma on swoje dwa groby, oddalone od siebie o kilkadziesiąt metrów.
Na Placu Mordu w Odessie (ob. Plac Herberta Klarka Guwera) nie ma już grobu ani żadnego innego upamiętnienia bohaterów Warszawskiego Sztabu Armii Ludowej. 26 sierpnia uroczystości rocznicowe, robione przez środowiska lewicowe, odbywają się na Ulicy Freta 16, przy pamiątkowej tablicy, której dotąd szczęśliwie nie usunięto.
Źródło zdjęcia: Mateusz Opasiński, Wikimedia Commons