01 maja 2019

Polskie przedsiębiorstwa na Bliskim Wschodzie

W okresie Polski Ludowej część polskich przedsiębiorstw państwowych działało na Bliskim Wschodzie w Iraku, Iranie, Libii i Kuwejcie. Pracownicy mogli tam nie tylko dobrze zarobić, ale i nabyć ogromne doświadczenie w swoim zawodzie. Sytuacja zupełnie nieporównywalna, gdy dziś wielu pracowników samodzielnie emigruje z Polski na zachód pracując tamże „na zmywaku”. W latach 80. największym polskim kontraktem na Bliskim Wschodzie była budowa drogi ekspresowej nr 1 w Iraku przez Przedsiębiorstwo Eksportu Budownictwa Komunikacyjnego „Dromex” w Warszawie.

Polskie przedsiębiorstwo zbudowało łącznie 270 km autostrad z 1300 km całości autostrad w Iraku w latach 1980-1990. Pozostałe odcinki były budowane przez różne światowe firmy, np. sąsiadujące z naszym odcinkiem z Niemiec Zachodnich i Francji. Później Polska przejęła też odcinek od Japończyków, którzy nie potrafili sobie poradzić. Autostrada została zaprojektowana z wysokimi wymogami jakościowymi, np. założono nacisk na oś 25 t.


Film pt. „Dromex w Iraku”, który podsumowuje budowę odcinka R7 drogi ekspresowej nr 1.

Budowa była wielkim przedsięwzięciem logistycznym, socjalnym i technologicznym. Była samowystarczalna jeśli chodzi o produkcję kruszyw, przewozy samochodowe i kolejowe, wytwarzanie wody pitnej i przemysłowej, produkcję mieszanek mineralno­asfaltowych i betonowych, produkcję mostowych belek sprężonych, rur betonowych i innych prefabrykowanych elementów drogowych i mostowych.

Budowa zatrudniała wyłącznie polskich specjalistów. Mieliśmy własną kadrę kierowniczą. Zatrudniano pracowników sprawdzonych na budowach w Libii, ale też oddelegowanych do pracy w „Dromexie” wprost z krajowych przedsiębiorstw drogowych, mostowych, kolejowych, przewozowych, projektowych, wydobywczych i służby zdrowia. Szczytowe zatrudnienie to ponad 3 tys. pracowników. W latach 80. był to największy polski kontrakt zagraniczny, ale nie jedyny bo było jeszcze wiele innych polskich budów – na Bliskim Wschodzie budowaliśmy m.in. cukrownie, cementownie, wapienniki, kopalnie, instalacje zakładów chemicznych, stalownie, gazownie, linie energetyczne, systemy nawadniania, zapory wodne, mosty, osiedla, remontowaliśmy rafinerie. Nawet „Pekaes” opanował ten rynek i polskie samochody ciężarowe woziły towary do Iraku nawet z Europy Zachodniej.

Odcinek zbudowany przez „Dromex” wzbudzał podziw i uznanie nawet tych, którzy przyznanie tak wielkiego zadania Polakom oceniali jako błąd. Wątpiono nie tylko w terminową realizację projektu lecz także w to, że sprostamy wymogom jakości – jak się później okazało, polski odcinek został oceniony najlepiej pod względem jakości wykonania.

Podczas budowy poległo 47 Polaków. Ich nazwiska upamiętniono na kamiennych tablicach wokół kościoła w Bagdadzie.
Pracownicy „Dromexu” na pustyni w okolicy Abu Gharu natrafili także na kamienie ułożone w napis „WP 1942-43” przez polskich żołnierzy w 1943 roku. „Dromex” zabezpieczył te kamienie i wykonał obok tych kamieni pomnik upamiętniający poległych polskich żołnierzy w latach 1942-1943.

Na budowie w Iraku polscy budowniczowie dróg zdobyli ogromne doświadczenie. Niestety po powrocie do kraju zostało ono zmarnowane, zwłaszcza że krótko później odtworzono kapitalizm.

Później Irak rozwalono. Amerykańskie samoloty zbombardowały irackie odcinki kolejowe wybudowane przez „Polimex”, bomba trafiła w Zakłady Mechaniczne Al Taji w Bagdadzie postawione przez „Elektromontaż-Eksport”, a amerykańskie czołgi wykorzystały autostradę wybudowaną przez „Dromex”.