01 maja 2019

Rozważania o rozpadzie Jugosławii

Rozpad Jugosławii był kolejną wielką tragedią po rozpadzie Związku Radzieckiego. Zniszczony został socjalistyczny kraj, silny gospodarczo, jednoczący południowych Słowian, umocniona została pozycja zachodnich imperialistów. Jak do tego doszło?

Wielu młodych ludzi w ogóle nie wie o co chodziło w wojnie podczas rozpadu Jugosławii. Dlatego na początek przytoczę kilka najważniejszych wiadomości.

Jugosławia powstała po II Wojnie Światowej w wyniku wyzwolenia spod faszyzmu, choć wcześniej także istniało wspólne państwo powstałe w wyniku zjednoczenia narodów słowiańskich, uprzednio będących pod różnymi zaborczymi państwami i zależnościami. Partyzantka jugosławiańska pod dowództwem Józefa Franciszekowicza Broza Tity, była na tyle silna, że samodzielnie wyzwoliła Jugosławię spod faszyzmu z niewielką tylko pomocą Armii Radzieckiej. Samodzielne odrzucenie faszystowskiego uścisku było zarazem jedną z trzech zwycięskich rewolucji socjalistycznych, po Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej i przed rewolucją kubańską. Dzięki temu że Jugosławia wyzwoliła się samodzielnie, wpływy Związku Radzieckiego na ten kraj były ograniczone. Doszło do niesnasek, Związek Radziecki odciął się od Jugosławii w 1948 roku. Stronnictwa komunistyczne z prawie wszystkich krajów Bloku Wschodniego skrytykowały Jugosławię, z wyjątkiem Polskiej Partii Robotniczej pod przywództwem Władysława Janowicza „Wiesława” Gomułki.

Później doszło jednak do normalizacji stosunków, a Jugosławia ładnie działała pomiędzy Blokiem Wschodnim a Blokiem Zachodnim. Przykładem takiej współpracy z Polską Ludową była współpraca jugosłowiańskiego Przemysłu Maszyn i Ciągników (IMT) z polskim Ursusem i czechosłowackim Zetorem, w wyniku czego powstała wspólna rodzina ciągników ciężkich. Polska importowała z Jugosławii np. akumulatory, a eksportowała tam samochody ciężarowe Jelcz.

Ogólnie Jugosławia była państwem socjalistycznym, choć był to socjalizm bardzo umiarkowany, różny niż w krajach Bloku Wschodniego czy w Związku Radzieckim. Istniała duża decentralizacja, większość zadań państwowych wypełniały poszczególne rzeczpospolite (republiki). Przedsiębiorstwa były zarządzane samodzielnie przez załogi, do takiego stopnia że istniała konkurencja między przedsiębiorstwami. Samorządność zakładów pracy paradoksalnie przyczyniała się do wzrostu znaczenia kadry zarządczej i jej uprzywilejowania. Samorządność powodowała też, że było duże zróżnicowanie gospodarcze – Słowenia i Chorwacja były bardziej rozwinięte od obszarów południowych, np. Kosowa i Czarnogóry. Tym obrazem różnic było bezrobocie, które to wypaczenie socjalizmu istniało w Jugosławii, w Kosowie dochodziło do 30%, kiedy w Słowenii wynosiło 1,5%. Nie istniała odgórna, centralistyczna polityka gospodarcza, która by planowała gospodarczo i niwelowała różnice w rozwoju poszczególnych obszarów. Do tego istniały duże nierówności społeczne. Istniała spora migracja wewnętrzna w celach zarobkowych. Istniała też spora emigracja zarobkowa do krajów Europy Zachodniej. Do tego rolnictwo było prywatne, nie istniała tu żadna polityka uspółdzielczenia gospodarstw.

Jugosławia składała się z socjalistycznych republik: Słowenia, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Serbia, Czarnogóra, Macedonia. Dodatkowo w składzie Serbii były dwie autonomie: Wojwodina z ludnością węgierską i Kosowo z ludnością albańską. Należy zaznaczyć, że były to granice administracyjne, a nie granice narodowe i poszczególne narody od wieków mieszkały w miejscach różnych republikach. Jugosławia nie tylko nazwą nawiązywała do jedności Słowian. Barwami państwowymi Jugosławii były barwy wszechsłowiańskie, a hymnem był Hymn Wszechsłowiański na melodię naszego Mazurka Dąbrowskiego. W wyniku mieszania się narodów wykształcił się także naród Jugosławian, np. dzieci małżeństw mieszanych, do dzisiaj deklarowana przez niektórych i występująca oficjalnie w spisach.

Do śmierci w 1980 roku władzę sprawował Józef Franciszekowicz Broz Tito, cieszący się ogromnym poparciem społecznym. Samookreślał się jako Jugosławianin, z pochodzenia był Chorwatem, a jego matka była Słowenką. Swoim autorytetem całkowicie oddalał waśnie narodowościowe. Po jego śmierci zaczęło się stopniowo sypać. Jugosławia była bardzo silnym państwem, z dobrze rozwiniętym przemysłem, mimo że lata 80. to okres kryzysu gospodarczego. Jugosławiańska Armia Ludowa była czwartym wojskiem w Europie.



Jugosławia była więc potencjalnym lokalnym supermocarstwem, z którym należało się liczyć. To oczywiście nie podobało się imperialistom z Zachodu, dlatego kiedy zaczął się sypać Związek Radziecki, to i Jugosławię zamierzano rozwalić, podburzając nastroje niepodległościowe. Związek Komunistów Jugosławii rozpadł się, a w poszczególnych republikach rządy obejmowały siły niepodległościowe, rzekomo demokratyczne.

Jako pierwsze niepodległość ogłosiły Słowenia i Chorwacja. W związku z tym interweniowała zbrojnie Jugosławiańska Armia Ludowa, najpierw w Słowenii. Wojna trwała tylko 10 dni. Zginęło niewielu żołnierzy, głównie dlatego że każdy jeszcze wtedy bał się otwartych walk. W Chorwacji stronę Jugosławiańską poparli Serbowie. Serbowie utworzyli z części Chorwacji własne państwo, Republikę Serbskiej Krainy. Ostatecznie jednak wojna skończyła się klęską Jugosławii i Serbskiej Krainy, a Słowenia i Chorwacja pozostały niepodległe.

W międzyczasie niepodległość ogłosiła Macedonia. Jugosławia nie interweniowała, mimo że wystąpienie odbywało się równie bezprawnym sposobem jak Słowenia i Chorwacja. Nie interweniowano, gdyż obawiano się walki na dwa fronty.

Kolejna była Bośnia i Hercegowina. Republikę tą zamieszkiwały Bośniacy-Hercegowińczycy (tudzież Bośniacy i Hercegowińczycy, często używa się nazwy tylko Bośniacy, a pojęcie Hercegowińczyków się rozmyło), Serbowie i Chorwaci, żadni nie mieli bezwzględnej większości. Początkowo, tak jak w przypadku Słowenii i Chorwacji, interweniowała Jugosławia. Szybko jednak wycofała się, ale część żołnierzy i część sprzętu przeszło do Wojsk Republiki Serbskiej. Rozpoczęły się walki trzech stron: Bośni i Hercegowiny z Armią Bośni i Hercegowiny, nowopowstałej Republiki Serbskiej z Wojskami Rzeczpospolitej Serbskiej (nie mylić z Serbią „właściwą”), nowopowstałej Herceg-Bośniackiej Republiki Chorwackiej z Chorwacką Radą Obrony. W początkowym okresie Chorwaci byli sprzymierzeni z Serbami, dążąc do całkowitego wspólnego opanowania Bośni i Hercegowiny. Jednak w międzyczasie zaognił się konflikt Chorwacji z Serbską Krainą, przez co Chorwaci także zaczęli walczyć przeciwko Serbom. Trzy strony walczyły przeciwko sobie. Właśnie w takiej chwili wojny toczy się akcja filmu „Wybawca” (polecam, świetny film antywojenny), gdzie w jednej z końcowych scen Chorwaci mordują Bośniaków-Hercegowińczyków i Serbów. Oliwy do ognia dodała też religia. Chorwaci są katolikami, Bośniacy-Hercegowińczycy muzułmanami, a Serbowie są prawosławni. Tak więc do nienawiści narodowej dołączyła nienawiść wyznaniowa objawiająca się np. niszczeniem świątyń innych wyznań. Ostatecznie Chorwaci przeszli na stronę Bośniaków-Hercegowińczyków w celu pokonania Serbów. Żeby było jeszcze złożenie, na niewielkiej części powstało kolejne państwo, Republika Zachodniobośniacka, powołana przez Bośniaków… sprzymierzonych z Serbami i Chorwatami, a więc będących w opozycji do przywódców Bośni i Hercegowiny. Zachodnia Bośnia jest dowodem, że postawa pokojowego współistnienia narodów, wynikająca z idei Jugosławii, była podzielana także przez niektóre siły bośniackie czy chorwackie przeciwko postawie skrajnie narodowej.

Skala wojny przerosła nawet zachodnie mocarstwa, którym na rozbiciu Jugosławii zależało. Ostatecznie udało się wypracować rozwiązanie, w wyniku którego powstało śmiesznie skonstruowane państwo, jakim jest Bośnia i Hercegowina. Bośnia i Hercegowina składa się z Republiki Serbskiej (jako część serbska) i Federacji Bośni i Hercegowiny (jako część bośniacko-hercegowińska i chorwacka). Części te są odpowiednio uregulowane, tak aby z jednej strony poszczególne narodowości czuły się jak u siebie, a z drugiej by inne narodowości nie były pokrzywdzone. Bośnia i Hercegowina posiada ograniczoną suwerenność, konstytucja jest narzucona odgórnie a nad państwem czuwa Wysoki Przedstawiciel powoływany przez ONZ, który może np. odwoływać ze stanowisk polityków których postawy mogłyby zagrażać pokojowi (cokolwiek to znaczy). Bośnia i Hercegowina nie ma prezydenta, ma trzyosobowe prezydium składające się Bośniaka-Hercegowińczyka, Serba i Chorwata. Przewodniczący prezydium zmienia się co 8 miesięcy, tak aby przedstawiciel każdej narodowości nim był. Absurdalne jak rozumiana jest równość narodów, zamiast po prostu nie robić różnicy jakiej narodowości jest dany obywatel. Tak zbudowana prowizorka póki co utrzymuje się.

W przypadku wojny w Słowenii i Chorwacji często stronę Serbów myli się ze stroną Jugosławii. Tu potrzebne jest dodatkowe wyjaśnienie. W chwili występowania Słowenii i Chorwacji Jugosławia wciąż była jednym państwem, ze swoim prawem, swoją suwerennością, swoimi wojskami. Nie można mówić o zaatakowaniu Słowenii i Chorwacji, ponieważ Jugosławiańska Armia Ludowa cały czas była obecna w Słowenii i Chorwacji jako na swoim terytorium. Wystąpienie z Jugosławii było możliwe zgodnie z Konstytucją, przewidującą m.in. zgodę Prezydium i wszystkich pozostałych republik, tak jak w przypadku każdej innej zmiany granic. Słowenia i Chorwacja zrobiły to jednostronnie, z pogwałceniem tych przepisów, bo chciały stworzyć państwa jednolite narodowe m.in. z Serbami pozbawionymi równych praw. Działania Słowenii i Chorwacji przez Jugosławiańską Armię Ludową były prawidłowo uznane za działania grożące suwerenności terytorialnej Jugosławii. Zgodnie z Konstytucją Jugosławii, JAL miała obowiązek bronić niezawisłości, suwerenności i terytorialnej całości Jugosławii. JAL działała z resztą zgodnie z przyjętymi dawno planami na wypadek odłączania się części terytorium od Jugosławii.

W Jugosławiańskiej Armii Ludowej nie było dominacji Serbów, jak błędnie twierdziła do niedawna Wikipedia. Minister obrony narodowej był Jugosławianinem (ojciec Serb, matka Chorwatka, żona Chorwatka), jego zastępca był Słoweńcem. Naczelnik Sztabu Generalnego i jego zastępca byli Serbami. Do chwili rozwiązania Związku Komunistów Jugosławii, przewodniczącym komitetu ZKJ w Armii był bośniacki Chorwat. Dowódcą Jugosławiańskiego Lotnictwa był Chorwat. Komendantami okręgów wojskowych byli: Serb, Chorwat z zastępcą Słoweńcem, Chorwat, Chorwat z zastępcą Macedończykiem. Znane są przypadki, kiedy JAL występowała przeciwko Serbom, np. rozdzielając Serbów i Chorwatów. W brzeźniu 1991 JAL wystąpiła, zgodnie z prawem, przeciwko nielegalnej demonstracji Serbów w Belgradzie. Dochodziło nawet do tego, że serbskie rodziny pisały prośby do parlamentu o zwolnienie ich syna z obowiązku służby wojskowej w JAL. Odchodzenie z JAL osób poszczególnych narodowości innych niż serbska i czarnogórska następowało dopiero kiedy odłączenie się danej republik stawało się faktem.

Twierdzenie, że JAL działała wyłącznie w interesie Serbów może się brać stąd, że postawa projugosławiańska była częściowo zbieżna z interesem Serbów. Nawet w Europie Zachodniej, głównie we Francji, początkowo pojawiały się głosy że granice republik są wyłącznie granicami administracyjnymi, nie mającymi nic wspólnego z granicami etnicznymi i nie dającymi się przekształcić w granice państwowe. Serbia jako jedyna nie zaakceptowała rozpadu Jugosławii po granicach republik, gdyż duża część Serbów mieszkała w innych republikach. Stąd też utrzymanie jedności terytorium Jugosławii leżało także w interesie narodowym Serbów. Dziś trudno uznać, czy Serbowie w JAL walczyli z postawą „za Jugosławię” czy postawą „za Serbię”, bo trudno to rozróżnić. Część pewnie walczyła z postawą za Serbię, patrząc na to że po wycofaniu się JAL z Bośni i Hercegowiny część wojskowych pozostała przechodząc do Wojsk Republiki Serbskiej i przyjmując postawy skrajnie narodowe i nienawiści narodowej, włącznie z samym Ratkiem Nediczem Mladiczem. Trzeba by było zbadać indywidualne postawy żołnierzy i prześledzić przebieg ich służby wojskowej. Ogólnie rzecz ujmując, przynajmniej w początkowej fazie konfliktu Jugosławiańska Armia Ludowa utrzymywała regulaminowo postawę projugosławiańską.

Po wystąpieniu Słowenii, Chorwacji, Macedonii i Bośni i Hercegowiny pozostała mała Jugosławia, składająca się tylko z Serbii i Czarnogóry. Nowa mała Jugosławia chciała być prawnym następcą poprzedniej Jugosławii, ale nie zostało to uznane na arenie międzynarodowej, w tym przez republiki występujące z Jugosławii. Mimo że w wojnach każda ze stron dopuszczała się zbrodni, czystek, prześladowań czy wypędzeń na tle narodowościowym, to jednak najbardziej obciążono winą Serbów, co objawia się także w wyrokach Międzynarodowego Trybunału Karnego dla Byłej Jugosławii.

Jakby tego było mało, Stany Zjednoczone wywołały w 1999 roku kolejną wojnę w Jugosławii. Pod pretekstem prześladowań Albańczyków w Kosowie, Organizacja Paktu Północnoatlantyckiego (NATO) zaatakowała Jugosławię, bombardując nie tylko obiekty wojskowe, ale i gospodarcze i cywilne. Popełniano zbrodnie jak np. zbombardowanie pociągu osobowego. Zginęło wielu cywilów. Polecam w tym wątku film pt. „Taki jest świat – Serbia”. Pod takim naciskiem Jugosławia wycofała swoje siły z Kosowa, wkroczyły tam siły Paktu Północnoatlantyckiego. Nastąpiły prześladowania i wysiedlenia Serbów. Powstała wielka baza Armii Stanów Zjednoczonych, będąca łącznikiem do siania zamętu na Bliskim Wschodzie. W 2008 roku Kosowo ogłosiło niepodległość, tym samym Serbia utraciła całkowicie to terytorium.

Dopełnieniem rozpadu Jugosławii było przekształcenie Jugosławii w 2003 roku w Serbię i Czarnogórę, a następnie już w pełni pokojowe ogłoszenie niepodległości przez Czarnogórę.

Powstałe po rozpadzie państwa były znacznie słabsze niż jako części Jugosławii. Przykładem na słabość niepodległych państw jest konflikt Macedonii z Grecją o nazwę Macedonia. Konflikt jest dość absurdalny. Grecja nie zgłaszała zastrzeżeń do nazwy Macedońska Republika Socjalistyczna, ale już sama nazwa Republika Macedońska nagle zaczęła jej przeszkadzać, przez co przez wiele lat Macedonię nazywano na arenie międzynarodowej Była Macedońska Republika Jugosławiańska. W 2019 roku ostatecznie Macedonia zmieniła nazwę na Macedonia Północna.

Tak oto z silnego, rozwiniętego i do pewnego czasu socjalistycznego państwa Jugosławia powstały znacznie słabsze państwa, w dodatku w znaczny sposób uszkodzone wojną. Tak oto kilka narodowości, przez wiele lat wspólnie gospodarujący jednym państwem, zaczęło się na śmierć nienawidzić, a zachodnie mocarstwa jak Niemcy, Francja czy Stany Zjednoczone jeszcze to napędzały.

Niestety konflikt rozwiązano nieprawidłowo i bardziej przypomina wojnę w stanie zawieszenia. W żaden sposób nie zażegnano waśni narodowościowych. Każda ze stron w dalszym ciągu uważa się za poszkodowaną przez drugą i niesprawiedliwie potraktowaną. Co chwilę wybuchają jakieś incydenty, a to ktoś jakiś polityk powie coś nieprawidłowego, a to ktoś coś odwali, a to ktoś przypisze odpowiedzialność za coś złego itd. Wciąż tli się pomiędzy Chorwacją a chorwackimi Serbami, Bośnią i Hercegowiną a bośniacko-hercegowińskimi Serbami, kosowskimi Serbami i Serbią a kosowskimi Albańczykami czy między Macedończykami a macedońskimi Albańczykami.

Oczywiście, narody mają prawo do samostanowienia i jeśli chcą ogłosić niepodległość, to mają do tego prawo, mimo że będą słabsi. Ważne, żeby zachować spuściznę Jugosławii i więzy gospodarcze, a to bynajmniej nie następowało w państwach występujących. Czasami narody muszą sobie tę niepodległość wywalczyć walkami niepodległościowymi o własne państwo, tak jak kraińscy Serbowie, bośniacko-hercegowińscy Serbowie, bośniacko-hercegowińscy Chorwaci. Niemniej trzeba pamiętać, że inne narody są równouprawnione. Każdy kto od lat mieszkał w danym miejscu ma prawo mieszkać dalej i być pełnoprawnym obywatelem zarówno państwa w którym mieszka, jak i państwa ojczyźnianego. Kraje powinny być też świeckie, bo to całkowicie oddala konflikty wyznaniowe. Niestety, nienawiść narodowościowa zgubiła narody Jugosławii, a przecież umiłowanie własnego narodu bynajmniej nie musi się wiązać z nienawiścią do innych narodów.